13.08.2013

Miość Zakazana cz.III

Zapraszam na kolejną część "Miłość Zakazana".

Miłość Zakazana cz. III

Siedziałem u niego w pokoju pod miękkim koce. Chwile temu przyniósł mi gorącą cherbate na rozgrzanie. Leżała na stoliku obok łóżka. po wejściu do jego domu wysłał mnie do łazienki z parą gatek. Jego gatek. Teraz siedziałem w jego pokoju, w jego domu, pod jego kocem i na jego łóżku pół nagi. Dziwnie się czułem. To była moja pierwsza noc w obcym domu i to jeszcze u nieznajomej mi osoby. Która oddała milion euro abym był czysty. Obcy facet ocalił mnie przed obrzydliwym gościem. Jak mam mu podziękować? Może by tak... oddając kase? Po części to też na mnie zapłacił. Znajde jakąś pracę i mu oddam. Jeszcze nie wiem kiedy, ale mu oddam. W tej chwili do pokoju wszedł Flame z tacką kanapek. Jeszcze bardziej opatuliłem się kocem.Usiadł na drugim końcu łóżka i podał mi tackę.
-Pewnie jesteś głodny. Nie wiem z czym lubisz więc... zrobiłem ze wszystkim co akurat było.
-D-dziękuje. Nie musiałeś, nie jestem głodny.
I nagle, jakby był przeciwko moim słowom, odezwał się mój brzuch. Zdrajca. Flame tylko się uśmiechną i podał mi jedną kanapkę z szynką. Bardzo je lubiłem. Zjadłem pośpiesznie jedną aby za chwile dostać następną z ogórkiem. Zjadłem jeszcze pare i miałem dość. Okazało się, że została tylko jedna. Nie miałem miejsca więc zacząłem proszącym wzrokiem błagać Flame'a aby on ją zjadł. Podszedł do półki pod telewizorem i zaproponował jakiś film. Jadł tę kanapkę więc się nie odzywał. Złapałem koc i do niego podeszłem. miał całkiem pokaźną kolekcje płyt. Wybrałem tytuł filmu, który mnie zainteresował.
-Może być?-spytałem.
Popatrzał się na mnie tylko niepewnie i pokręcił od niechcenia głową. Wziął ode mnie pudełko, włączył telewizor i włożył płyte do odtwarzacza. Po chwili dowiedziałem się dlaczego tak niepewnie się na mnie patrzył. Był to jeden z tych Japońskich Horrorów. Ale chciałem go obejrzeć. A ja jak się uprę to nie ma przebacz. Po dwódziestu minutach miałem dość. Cały czas byłem wtulony we Flame'a a on mnie pocieszał. Lubiłem horrory ale nie takie! Tak, właśnie, "lubiłem" bo przestałem je lubić. Ale skoro mam kogoś takiego, do kogo mogę się przytulić... to chyba znowu je lubie ^^". Tak, przyznałem, że on mi się podoba. Ale komu by się nie spodobał? Był przystojny, umięśniony i w dodatku MÓJ! Po godzinie film się skończył. Wybłagałem aby obejrzeć jeszcze jeden. Obejrzeliśmy jeszcze dwa. Potem położyliśmy się spać. Jak najdalej się dało na łóżku jednoosobowym.
Było około godziny dziesiątej kiedy się obudziłem. Kiedy spojrzałem na zegarek mocno się przestraszyłem. Usiadłem na łóżku i rozglądałem się po pokoju. Był to mały pokojik o pomarańczowych ścianach, meble były białe a szafka obok łóżka była brązowa. Wykładzina była niebieska z kwadracikami . Po chwili wszedł Flame z tacką. Dostałem śniadanie do łóżka. Jak miło. Okazało się, że nadal jestem w samych gaciach. Wziąłęm kołdre i przykryłęm ną całą moją osobe. Mimo że pewnie mnie już widział. W końcu spaliśmy w jednym łóżku a on wstał pierwszy. A ja się nieźle w nocy wierce i pewnie kołdra leżała daleko ode mnie. Uśmiechnął się na widok tego co zrobiłem.
-Nie wstyć się. Widziałem cię już i powiem, że jesteś słodki.
Wiem, że mnie widziałeś, ale i tak będę się zasłaniał. To przecież jasne! Podał mi tacke a ja wziąłem kanapke jedną, po chwili drugą. Napiłem się soku pomarańczowego i zjadłem jeszcze jedną kanapke. Wypiłem resztę soku i oddałem mu tacke. Wziął ją ode mnie i nagle spochmurniał.
-Co się stało? Zrobiłem coś nie tak?
-Nie.- zrobiłem coś nie tak. Ja to po prostu wiedziałem- Tylko... nie mogę się pogodzić z myślą, że mogę cię stracić. Naprawdę cię polubiłem i...
-Hey!- nie dałem mu skończyć- Kto ci powiedział, że musisz mnie stracić? Powiedziałem ci już, że pomogę ci zdobyć te pieniądze. Moi rodzice pewnie też pomogą. I nie gadaj tak nigdy więcej zrozumiano?
Przybliżyłem się do niego i spojrzałem mu w oczy. Miał piękny odcień błękitu. Nigdy nie widziałem takich oczu. Zakochałem się w tych oczach. Ale czy można mówić, że się w kimś zakochało przez oczy? Nie, nie tylko za oczy go kochałem. Kochałem go za to co dla mnie zrobił. Mógł wczoraj uciec i nie oddawać mu tych pieniędzy. Mógł mnie zostawić na pastwę losu, a mimo to oddał te pieniądze i uratował mnie. Dlaczego? Spytać się go? To trochę niezręczne. A najgorsze jest w tym to, że jestem pół nagi i mam się go spytać o takie coś.
-Dlaczego mnie uratowałeś?
Powiedziałem to tak cicho jak tylko mogłem. A mimo to i tak usłyszał. Z kąd wiedziałem? Uśmiechał się jak głupi.
-Czym się interesujesz?
-Fotografią, rysunkiem, sztuką, uwielbiam czytać książki.
-Serio? Ja też uwielbiam sztuke. I uwielbiam czytać książki. A jakie lubisz najbardziej?
-Jakie najbardziej lubie?- co to, przesłuchanie? ale miło, że interesuje się tym samym. I jeszcze te oczy...- Fantasy, mangi, hobbistyczne, przygodowe, wiele.
-Naprawde? Ja też uwielbiam takie! Szczególnie przygodowe!
O rany. Tyle nas łączy, a ja nic o tym nie wiedziałem. Chyba tylko jedno nas różni. Ja jestem emo. Ubieram się na czarno, słucham metalu, j-rocka, i innych mocnych piosenek.
-A jakiej muzyki słuchasz? Jeśli metala, albo j-rocka to cię pokocham i nie oddam.
ON CZYTA MI W MYŚLACH?! Dobra, teraz się boje. Niepewnie skinąłem głową a on znów zaczął się uśmiechać jak psychicznie chory. Ale to było takie słodkie. On cały był taki przystojny, i był tylko mój.
-Teraz już wiesz dlaczego to zrobiłem. Podobasz mi się teraz nie tylko z wyglądu. Mamy wiele wspólnych zainteresowań. A wogóle przeciwieństwa się przyciągają. Ty też jesteś uroczy, na swój sposób. To trzeba pokochać a nie nienawidzić. Ludzie powinni cię zaakceptować takim jakim jesteś.
Dlaczego on wybrał mnie? Mógł mieć każdą inną, nawet każdego innego a on wybrał mnie. Co on we mnie widział? Zwykły szary człowieczek, wiecznie chodzący na czarno. Mój cały pokój, wszystkie meble, wszystko co mam jest czarne. A jego pokój był taki kolorowy. Taki jego. Nie pasowaliśmy do siebie. Jakiś rok temu widziałem go. Teraz sobie przypominam. Widziałem go rok temu w sklepie. Kupowałem nowe słuchawki i zobaczył go. Też chciał jakieś kupić ale nie mógł się zdecydować. Ja szukałem jednych, z tej samej firmy co zawsze. A on? Szukał, Patrzał i przeglądał wszystkie. Kiedy podeszłem do moich słuchawek on spojrzał na mnie i zaczęły mu się oczy świecić. Kiedy odeszłem kawałek on podszedł do tych samych i wybrał takie same jak moje. Od tamtej pory podziwiałem go z daleka. A kiedy tego nie robiłem, czułem jego wzrok na sobie. On mi się bardzo podobał. A co on do mnie czuł? Nie wiem chyba nigdy się nie dowiem.
-Słodki byłeś w nocy, kiedy się tak do mnie tuliłeś.
Otworzyłem szerzej oczy. ŻE JA NIBY SIĘ DO NIEGO TULIŁEM?! Boże. Co ja jeszcze robiłem? Jeśli mi jeszcze powie, że nie chciałem go puścić w nocy to się zabije.
-Co...ja.. jeszcze robiłem... w nocy?
-Co robiłe? W nocy nic takiego, tylko się do mnie tuliłeś. Ale rano nie chciałeś puścić. Byłeś taki słodki!
-Jezu... ide się zabić.
-Co? Nie rób mi tego! Obiecuje, że nikomu nie powiem.
Ważne, że ty wiesz! Policzki mnie pieką od środka. Rumienie się! Ratunku! Nie chce aby on to widział. Niestety moja grzywka nie zasłoni całej twarzy. Nagle poczułem, że ktoś mnie przytula. Zrobiło mi się jeszcze bardziej gorąco.
-Nie musisz mi pomagać. Ani się wstydzić. To było takie słodkie. Bardzo mi się podobasz nie tylko z wyglądu ale też z charakteru, zainteresowań. O dzięki twoim oczom.
Kiedy to powiedział w tym samym momencie wziął moją twarz obie ręce i spojrzał w moje oczy. Nie wiedziłem co powiedzieć więc tylko lekko otworzyłem usta i się zarumieniłem. On przybliżył się do mnie i mnie pocałował. Delikatnie. Przyjemnie. Od razu rozszerzyłem bardziej wargi aby dać mu więcej swobody. Nie skorzystał tak jak myślałem. Myślałem, że będzie nachalny. Pogłębił pocałunek ale nic poza tym. Było tak przyjemnie. W tamtej chwili wiedziałem, że to ten jedyny. Było mi tak dobrze. Chciałem więcej.

Dwa dni później:

Zebraliśmy już jakieś 500 euro. Jeśli tak dalej pójdzie spłacimy ten milion może nawet wcześniej. Nie będzie takich problemów. Tylko jak je zbierzemy to musimy się umuwić z tym gościem gdzie mamy mu je przekazać. Oby nic się nie stało. Nic nie może się zepsuć.Spędzamy z Flamem dużo czasu razem. Gadamy o wszystkim. Znaczy się, on gada a ja na niego patrze. Uwielbiam jego oczy. W żadnych innych nigdy się tak nie rozpływałem. Cały czas jak gada nie patrzy na mnie. A jak już zaczyna to nagle się zamyka. Kiedy go spytałem dlaczego przerywa odpowiedział mi:
"-Bo jesteś taaaaki słodki...! Zakochałem się w tobie wiesz?"
A ja oczywiście zawsze spiekam buraka bo mówi to w miejscu publicznym, a ja jestem nie przyzwyczajony. Nigdy się nie przyzwyczaje. W miejscu publicznym zawsze mnie przytula jakby chciał powiedzieć " On jest mój! Wara od niego!". Kiedyś powiedział to na głos do jednego chłopaka któremu "spodobałem się". Ja to mam szczęście do tych związków. Podobam się tym, których nie chce. No, on to wyjątek. Ja go też chyba kocham, ale nie jestem tego pewien. Jeszcze się przekonam.

C.D.N :)

1 komentarz:

  1. Mmmmm przytulanie w miejscu publicznym,kocham!~ <33 *~~~*
    Tylko pogłębienie pocałunków...buuu... ;___;
    Ale i tak kocham. <3333 *~*

    OdpowiedzUsuń