13.08.2013

Miłość Zakazana cz.IV

Zapraszam na kolejny rozdział!

Miłość Zakazana cz. IV

Minęły kolejne trzy dni. Mamy wystarczającą sume ale cały czas zbieramy. Nie wiem z kąd on bierze tyle pieniędzy. Kiedy się go spytałem czy zarabia je przynajmniej legalnie powiedział: "Oczywiście słoneczko! Boisz się?". Co miałem powiedzieć? Cały czas się boję. Nie wiem czy ten facet nie przyjdzie pewnego dnia i mnie zabierze a wtedy nie zobacze już mojej rodziny. A szczególnie nie zobacze już Flame'a. Bałem się tego dnia ale ufałem mu, kiedy mówił, że nic mi nie grozi. Umuwił się z tym "szefem" na następny dzień koło jakiegoś opuszczonego baru. Kazał mu przyjść samemu. Oczywistym było, że ide z nim. A jak mu coś zrobią? Nie dopuszczalne!
Następny dzień. Umuwił się z nim na godzine 15:30. Akurat skończyłem lekcje a on przyszedł mnie odebrać. Oczywiście pytał się mnie ze sto razy czy na pewno chce z nim iść. Oczywiście, że ide! Dlaczego on się jeszcze pyta? Zaszliśmy do niego do domu po torbe i ruszyliśmy w stronę opuszczonego baru. Doszliśmy jakieś pół godziny później, całą drogę rozmawialiśmy. Kiedy dotarliśmy było już grubo po szesnastej. Przytuliłem się do jego ramienia i podeszliśmy jeszcze kawałek. Z samochodu wyszedł ten sam mężczyzna co ostatnio. "Szef" całej tej pieprzonej mafii. Uśmiechnął się na nasz widok. Jak ostatnim razem miał w ustach cygaro. Na jego widok jeszcze bardziej przytuliłem się do ramienia Flame'a. Mężczyzna wyciągnął rękę w naszą strone.
-Spóźniony! Czterdzieści minut temu miałeś być! Gdzie moje pieniądze?
-Masz.
Flame rzucił w niego torbą i odwrócił się chcąc odejść. Niestety "szef" ryknął na nas, że mamy stać a przed nami, jak z pod ziemi, wyrósł jeden z bliźniaków. Bałem się. Oddaliśmy mu już ten milion! Co on jeszcze od nas chciał? Flame odwrócił się i w tym momencie lekko mnie przerażał. Patrzał z taką nienawiścią. "Szef" przeliczył pieniądze na naszych oczach. Kiedy skończył tylko się uśmiechnął.
-Następny milion za tydzień.
Ledwo skończył a Flame już się na niego darł.
-ŻE CO?! JAKI NASTĘPNY! Oddałem ci już wszystkie pieniądze! Całe dwa miliony!
-Ale zostaje jeszcze procent.
-Jaki procent! Oddałem w terminie!
-Procent za moją fatyge aby do ciebie pójść bo sam byś mi ich nie oddał.
-Oddałem wszystko co do centa! W terminie jaki mi wyznaczyłeś! Mam do oddania jeszcze bratu. Nie możesz mi tego zrobić.
-Pójdziesz na kompromis?
-Jaki?
Bałem się co on powie. Wiedziałem o co mu chodzi. Mężczyzna kiwnął ręką i nagle poczułem jak coś mnie ciągnie do tyłu. Był to jeden z bliźniaków. Trzymał rękę pod moją głową dusząc mnie lekko. Czułem jak celuje w moją skroń bronią. Zimny metal.
-Chce jego. Oddasz mi go a unieważnie cały twój dług. Możliwe, że oddam ci nawet wszystkie pieniądze. Jeśli nie chcesz mi go oddać: co tydzień będziesz mi płacić milion euro. Jeśli spróbujesz mnie oszukać i nie oddasz mi pieniędzy- twój ukochany nie będzie już tak czysty.
Mówiąc to podszedł do mnie i złapał mnie za brode. Nie wiedziałem co zrobi Flame. Chciałem krzyknąć aby się zgodził a ja sobie poradze. Zeby zabrał te pieniądze, oddał bratu i zostawił mnie. On mnie wyprzedził.
-Nigdy ci go nie oddam! Będę płacił co tydzień ale ci go nie oddam! Nigdy!
-Zgoda! Za tydzień widze milion euro. W tym samym miejscu. Chodż.
Skinął na swojego podwładnego a ten mnie puścił i upadłem na ziemie. Flame szybko do mnie podbiegł a mężczyzna odjechał swoim autem. Flame patrzył na mnie takimi zmartwionymi oczami. Szybko mnie przytulił. Wtuliłem się w niego i zacząłem płakać. Teraz zdawałem sobie sprawe w jakiej znaleźliśmy się sytuacji.
-Dlaczego? Dlaczego!?
Odsunąłem go od siebie. Miał czerwone oczy i było widać łzy na jego policzkach. Płakał.
-Dlaczego to zrobiłeś!? Dałbym sobie rade! Jesteś głupszy niż myślałem.
Głos mi się łamał. Ostatnie zdanie wypowiedziałem przez łzy. On mnie tylko przytulił. Nic nie mówił tylko mnie trzymał. Jakby się bał, że mnie straci. Ale przecież może mnie stracić. Przez chwile biłem go i chciałem aby mnie puścił. Darłem się na niego i wyzywałem. On mimo to mnie trzymał. Był ode mnie silniejszy i mógł więcej. Mógł mnie uderzyć, puścić i zostawić. Mógł mnie oddać temu facetowi i mieć dwa miliony dla siebie. Mógł oddać bratu i żyć sobie spokojnie. Mógł, ale czy chciał? Nie chciał. Wiedziałem to. Kiedy się uspokoiłem wtuliłem się w niego jeszcze bardziej i zacząłem jeszcze głośniej płakać. Nie mogłem przestać. Płakałem i płakałem. Minęło dobre dwadzieścia minut kiedy się uspokoiłem. Odsunąłem go od siebie lekko. Nie chciał mnie puścić. A może nie mógł? Patrzał na mnie takimi smutnymi oczami jakby mnie przepraszał.
-Wybacz mi. Nie chciałem cię w to mieszać. Teraz grozi ci niebezpieczeństwo. Przeze mnie. Naprawde się w tobie zakochałem. Mogę zawsze być przy tobie sobą, mogę mówić wszystko a ty mnie wysłuchasz. Ale za bardzo cię naraziłem. Muszę porozmawiać z twoimi rodzicami. Musisz wyjechać i to jak najprędzej. Ja dam sobie rade.
Wytarł łzy z mojej twarzy i pocałował mnie lekko w oba policzki. Nadal płakałem. Nie chciałem przestać. Byłem teraz na niego wściekły. Nie wiedziałem dlaczego ale chciałem go uderzyć.
-Nienawidze cię! Dałbym sobie rade! Mogłeś zabrać te pieniądze i odejść! Mogłeś mnie zostawić! Mogłeś mnie olać! Miałbyś teraz dwa miliony tylko dla siebie! Oddałbyś bratu i miał jeszcze milion! Ja dałbym sobie rade! Nienawidze cię!
Chciałem wstać i od niego uciec. Powstrzymał mnie i przyciągnął do siebie.
-Mogłem. Masz racje. Mogłem, ale czy chciałem? Najpierw się mnie spytaj czy chciałem cię oddać.
Nienawidzie cię! Ale czy na pewno? Po części byłem zawstydzony, że wybrał mnie a nie pieniądze, ale... Dlaczego? Dlaczego ja? Aż tak mnie kochał? Nie. Aż tak mnie kocha. Chciałem go uderzyć, wyzywać, krzyczeć. A mimo to Wtuliłem się w niego i płakałem. Po jakimś czasie wstaliśmy i skierowaliśmy się w stronę domu. Jego domu, w którym od jakiegoś czasu mieszkam. Moi rodzice zgodzili się na to po długiej rozmowie. Były krzyki, wyzwiska ale w końcu po długich namowach zgodzili się. Pomagali nam przy pieniądzach. Obiecaliśmy, że wszystko oddamy. A teraz jak? Muszą nam dalej pomagać. Flame powiedział wszystko moim rodzicom. Wszystko jak zrobił takie długi. Za zamkniętymi drzwiami. Mi nie chciał powiedzieć. Doszliśmy w całkowitej ciszy. Kiedy weszliśmy ruszyłem w stronę kuchni. Byliśmy tego dnia sami w domu. Włączył telewizor i myślałem, że usiadł i oglądał. Pomyliłem się. Poczułem jak ktoś łapie mnie z tyłu w pasie. Uśmiechnąłem się na samą myśl kto to. On odwrócił lekko moją głowe i pocałował mnie delikatnie. Acz namiętnie. Nie usłyszałem nawet kiedy woda zaczęła się gotować. Byłem zbyt zajęty nim. On też był zbyt zajęty. Kiedy w końcu się od siebie oderwaliśmy wyłączylem wode i zalałem herbate. Wziąłem kubek i poszedłem na kanape. Flame poszedł za mną. Położyłem kubki na stole i zaproponowałem jakiś film. Oczywiście wybrałem horror. MUSIAŁEM :3! Oglądaliśmy wtuleni w siebie. A raczej ja byłem wtulony w niego ze strachu. Mam obojętne zdanie na temat tych filmów. Ale skoro ON jest przy mnie to wtedy je bardzo lubie. Obejrzeliśmy jeszcze jeden film po czym poszliśmy do niego do pokoju. Najpierw on poszedł się wykąpać następnie ja. Miałem własną piżame. Krótkie spodenki i bluzkę na krótki rękawek. Oczywiście czarne. Flame próbował zmienić mój styl chociaż w łóżku ale mu się nie udało. Kiedy wróciłem łóżko było już rozścielone a na szafce nocnej stała już herbata dla mnie. Zawsze była tylko jedna dla nas obu. Położyliśmy się wtuleni w siebie. Jak za każdym razem i tym razem czerwieniłem się niemiłosiernie. Było mi gorąco ale przyjemnie. Czułem jego zapach i obecność. Po chwili odpłynąłem do Krainy Morfeusza. Ostatnim co usłyszałem były jego słowa, które brzmiały: "Minoru... Kocham cię." . Potem zasnąłęm w jego ramionach. Kochałem go.


Narazie tyle! Czekać i się niecierpliwić! Hahahaha (szyderczy śmiech to był).

1 komentarz:

  1. Tym razem nie napiszę o seksi,ups napisałam już XD
    Ale jak to milion co tydzień? D: No chyba ich głowa boli,niech spadają od nich. ._.
    Teraz się przyczepię,że to takie trochę dziwne,że rodzice pomagają obcej osobie spłacić długi,pozwalają synowi u niej mieszkać,no trochę syn go zna,ale i tak to za szybkie jest i ta cała mafia. ;______; A seks wcale nie jest za szybki,seks zawsze i wszędzie,o każdej prze dnia i nocy. XDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń