Miłość Zakazana cz.XIV
Co? Teraz zapewne wyglądałem jak burak. Cała
twarz mnie piekła. On to powiedział przy całej szkole? Przy większości ale to
nie robi żadnej różnicy. Prawie automatycznie zakryłem twarz dłońmi. Jeśli mnie
kochał wiedział co chciałem przez to powiedzieć. Pocałował mnie w czubek głowy
i powiedział „Kocham cię i nigdy nie przestanę. Obiecuję”. Nagle cała szkoła
zaczęłam nam klaskać i wiwatować. Słyszałem też głośne gwizdy, kiedy mnie
pocałował. Ale już po chwili nic nie słyszałem. Odpłynąłem w inny świat. Świat
marzeń, który był moim marzeniem i rajem. I który szybko prysnął. Po chwili nie
czułem już tych słodki ust, o których marzyłem nocami, a czasami i dniami.
-A więc, czy mój chłopak- podkreślił słowo
„chłopak”- zechce się ze mną udać do kina? Albo do restauracji? Albo
gdziekolwiek na randkę? Jestem otwarty na wszelkie propozycje.
-Ej, a może wybierzemy się gdzieś we czwórkę?
Co wy na to? Do kina najlepiej, my z Rafaelem usiądziemy za wami więc będziecie
mieli duuużo prywatności, co wy na to?
-Nie wiem, Lucas, czy to dobry pomysł. Ale
musiałbyś się zapytać mojego chłopaka.
Znowu podkreślił to piękne
słowo. To tak cudownie brzmiało w jego ustach. Kolejne cztery lekcje
siedzieliśmy razem, cały czas trzymał mnie za rękę. Był cudowny. Kiedy
skończyliśmy lekcje odwiózł mnie do domu. Tam ON opowiedział wszystko mojemu
bratu, na co ten zareagował od razu wielką euforią. Wyściskał mnie a Aidena
zabrał na rozmowę do pokoju. Kiedy lekko wychyliłem się z kuchni i podsłuchałem
jak mój brat grozi mu, że jeśli mnie skrzywdzi, znajdzie go i własnymi rękoma
go rozszarpie. Rozmawiali jeszcze chwilę ale już nie podsłuchiwałem. To ich
rozmowa, którą ja też dzisiaj odbędę z moim bratem. Był kochany ale
nadopiekuńczy momentami. Włączyłem wodę na kawę dla mnie i mojego brata. Nie
wiem co aktualnie chciałby wypić Aid… mój chłopak. Tak, polubiłem to słowo. Było
takie… takie… prawdziwe i kochane. Kiedy weszli do kuchni Aiden od razu wtulił
się w moje plecy i zaczął mi chuchać na kark. Wzdrygnąłem się. Było mi
przyjemnie ale czułem się niezręcznie. Zaczął mnie po niej całować.
Jednocześnie zaczął mnie łaskotać po brzuchu. Zacząłem się śmiać i rzucać mu w
ramionach. Ciągałem go za ręce i krzyczałem aby przestał. Mój brat powiedział
abyśmy poszli o pokoju włączyć jakiś film a on zaleje kawę. Kiedy wychodziliśmy
Aiden powiedział, że chce to co ja, ale ma nie słodzić. Sam to zrobi. Kiedy
wyszliśmy i zamknęliśmy drzwi on znowu zaczął mnie łaskotać po brzuchu. Kiedy
rzucił mnie na łóżko zaczął lizać moją szyję. Po chwili zaczął ssać w jednym
miejscu. Ooo nie! Nie zrobisz mi malinki idioto!
-Puszczaj! Jeśli zrobisz mi
malinkę to cię zabiję!
Po chwili się ode mnie
odsunął i zaczął mnie głaskać po szyi.
-Masz śliczną malinkę,
piękny.
Pokazał swoje białe ząbki,
był taki cudowny, że zacząłem się rumienić. Ale kiedy zorientowałem się co
powiedział uciekłem z kanapy i pobiegłem do łazienki. No ja go chyba zabije!
Tylko idiota by TEGO nie zauważył. Poczułem silne ramiona oplatające mnie w
pasie i ciepły oddech na szyi. Ujrzałem także jego cudowną sylwetkę. Miał
cudownie czarne włosy, idealnie złote oczy i te ciało… Ach, aż chciało się go
schrupać. Nie pamiętam kiedy zaczęli mi się podobać chłopcy. Po prostu pewnego
dnia zorientowałem się, że ciała moich nagich kolegów wywołują u mnie dziwne
reakcje. Kiedy powiedziałem o tym bratu stwierdził, że to chwilowe i kiedyś mi
zapewne przejdzie. Ale nie przeszło i rok temu mój brat stwierdził ,że jestem
gejem i już nie można tego zmienić. Moi rodzice byli zawiedzieni tym faktem,
ale w końcu pogodzili się z tym i postanowili mnie wspierać. Powiedzieli, że
natury nie da się zmienić. Tylko reszta mojej rodziny, jak się o tym
dowiedziała, wyrzekli się mnie. Moi dziadkowie powiedzieli, że powinno się mnie
wysłać do psychiatry albo wykastrować. Najlepiej spalić na stosie albowiem
grzeszę przeciwko Bogu. Wierzę w niego i jestem bardzo religijny, ale od
jakiegoś czasu nie chodzę do naszego kościoła. Ksiądz jest przychylny i nie
potępiał mnie ale inni wierzący chyba nie chcieli homoseksualisty w swoich
szeregach. A przecież wyraźnie jest napisane: „Kochaj bliźniego swego, jak
siebie samego.”, a także „Nie rób drugiemu co tobie nie miłe”. Więc co jest?
-Idziemy na dół?
Z moich rozmyślań wyciągnął mnie mój ukochany. Zeszliśmy
na dół a tam dostałem kawę. Po chwili zaproponowałem film. Aiden postanowił, że
on coś wybierze. Zgodziliśmy się i powiedziałem mu gdzie są filmy a on poszedł
coś wybrać. Włączył i zgasił światło. Już po chwili mogłem z przekonaniem
powiedzieć, że go nienawidzę. Włączył horror i to taki którego się najbardziej
bałem („Tokio Gore Police” ponoć sikasz w majtki XD). Po dwudziestu minutach
siedziałem już na jego kolanach tuląc się do jego piersi za każdym razem jak
była straszniejsza scena. Kiedy się skończył Aiden musiał już jechać do domu. Na
odchodnym pocałował mnie czule i powiedział, że jutro też po mnie przyjedzie i
od razu odwiezie. Stwierdził także, że w piątek jedziemy do kina na jakiś film
na co Kyoni od razu zagroził mu, że jeśli nie wrócę do 23 to rozszarpie go
gołymi rękoma. Kiedy pojechał ja poszedłem pod prysznic. Obejrzeliśmy z Kyonim
jakąś komedię abym nie miał koszmarów. Potem poszedłem spać. Tak naprawdę znowu
zasnąłem na kanapie. Rano obudziłem się w swoim łóżku. Dzień minął mi całkiem
normalnie. Jeśli normą można nazwać to, że cały dzień chodziłem z Aidenem za
rękę, siedzieliśmy razem w ławce i całowaliśmy się na pożegnanie jak szliśmy na
osobne lekcje. Od dzisiaj to będzie normalne, pomyślałem. Stałem się
pewniejszy. Chodziłem z chłopakami na próby, gdzie ci stwierdzili, że mam
bardzo ładny głos. Ogólnie jestem cały bardzo ładny co powiedział mój ukochany.
Nadszedł piątek. Cały dzień Aiden kłócił się z Lucasem na jaki film idziemy.
Każdy chciał na co innego. Lucas chciał komedię sci-fi, Rafael chciał jakieś
fantasy, Aiden horror a ja komedię. Poszliśmy na kompromis. Postanowiliśmy się
zapytać mojego brata. On powiedział, żebyśmy szli na czarną komedię. Nie najgorszy
pomysł. Ja z Aidenem jechaliśmy na jednym motorze (jakżeby inaczej) a Lucas
wziął Rafaela na drugi. Pod kinem byliśmy wcześniej więc kupiliśmy bilety,
popcorn i colę i zaczęliśmy siadać na swoich miejscach. Zgodnie z obietnicą
Lucas i Rafael usiedli za nami. W naszym rzędzie nikt nie usiadł. I dobrze, nie
będzie trzeba się przeciskać. Po jakiś dziesięciu minutach zaczął się seans.
No, już się doczekaliście upragnionej sceny? Nie?! Czekajcie jeszcze jakieś dwa rozdziały i będzie wasz lubiony moment XD postaram się coś napisać.A tak przy okazji: chcielibyście jakiegoś one-shota? Mogę zrobić ale tylko z fikcyjnymi postaciami. Piszcie także czy mają być jakieś ostrejsze scenki czy wręc przecimne, łagodniutkie albo ocenzurowane. Chociaż i tak wiem, że wybierzecie tą pierwszą propozycję XD sama bym ją wybrała. A teraz Do następnego! I także obrazek na rozjaśnienie umysłu:
C:\Users\Asia\Desktop\Klaudia\YAOI\181343_n2t7ejbx58wvpkza6fimucqy4lgdor90s3h1_png.jpg
tylko tak mogę :c mój komp mnie nie kocha -_-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz